poniedziałek, 15 kwietnia 2013

zmyślone pojazdy US, cz.II

T28 / T28 Prototype

T28 Prototype jest nazywany przez wielu kompletnym wytworem fantastyki, jednakże ma on swoje korzenie w świecie rzeczywistym. T28 Prototype był tylko rysunkiem koncepcyjnym powstałym przy okazji prac nad projektem T28 w 1943 r. Nie powstała żadna dokumentacja dotycząca tegoż właśnie konceptu T28. 
Jednak parę lat temu zrobiło się głośno o pewnej aukcji internetowej. Sprzedano na niej bowiem oryginalny, drewniany model pojazdu, który może mieć związek, właśnie z T28 Prototype. Zapewne jest to makieta powstała dla celów rozwoju koncepcji projektu T28 jeszcze we wczesnej fazie rozwoju, datowana na rok 1943. Najprawdopodobniej model wyposażony jest w działo T5 100mm, w które od początku miał być uzbrojony oraz posiada bardzo gruby pancerz (powyżej 200mm).
Ze względu na to, iż brak było jakiejkolwiek dokumentacji dotyczącej tegoż projektu, WG samo "zaprojektowało" T28 Prototype wg poniższego rysunku.
koncept z 1943r. na którym wzorowało się WG

drewniany model (prawdopodobnie) związany z projektem T28 Prototype

model T28 Prototype wg Wargaming
Z kolei T28 nie jest zmyślonym czołgiem, jednakże WG przekombinowało go. T28 i T95 były identycznymi pojazdami różniącymi się jedynie nazwą, która zmieniała się wraz z rozwojem projektu.
T28/95 był projektowany w celu przełamania niemieckich fortyfikacji na Lini Zygfryda, a później miał być wykorzystany w inwazji na Japonię. W 1945 roku T28 został przemianowany na "105mm działo samobieżne T95". Zmiana nazwy była potrzebna ponieważ pojazd nie pasował do ówczesnych definicji czołgu ciężkiego z powodu braku wieży i uzbrojenia obronnego. Nazwa T95 wzięła się od masy pojazdu, czyli 95 amerykańskich ton. W 1946 pojazd ponownie zmienił status na "super ciężki czołg T28".

Pierwszy kadłub zespawano dopiero w sierpniu 1945 roku jednakże było już za późno na udział T28/T95 w II Wojnie Światowej. Planowano zbudowanie pięciu prototypów oraz 25 egzemplarzy produkcyjnych. Powstały jednak tylko dwa prototypy T28, przy czym jeden doszczętnie spłonął po awarii silnika i został zezłomowany. Drugi nigdy nie wszedł do służby.

Projekt zastąpiono później czołgami T29 i T30. T29 wyposażony był w to samo działo co T28, ale zamontowane w tradycyjnej, obracanej wieży. Z kolei T30 był wyposażony w działo większego kalibru i charakteryzował się mocniejszym silnikiem. 
Projekt T28 anulowano w październiku 1947 roku.

Tak wielka masa pojazdu, 86 ton, wymusiła na inżynierach opracowanie zupełnie oryginalnego systemu zawieszenia pozwalającego na zredukowanie ogromnego nacisku maksymalnego na podłoże. Zawieszenie HVSS (Horizontal Volute Spring Suspension) składało się z dwóch par gąsienic, przy czym zewnętrzne zestawy wyposażone były w boczny pancerz o grubości 101,6 mm.
Z racji tego, że T28/T95 był szerokim pojazdem, w celach transportowych lub przy przejazdach przez betonowe drogi (uliczki, tunele), jego zewnętrzne gąsienice były demontowane. Taka operacja, doświadczonej załodze zajmowała ok. 2,5 godziny.
Po demontażu, zestawy zewnętrzne, tworzyły swojego rodzaju niezależny wózek, który był holowany za pojazdem, jak to widać na zdjęciach poniżej.


T28/T95 ciągnący swoje zdemontowane zewnętrzne gąsienice
wózek zbudowany z zewnętrznych gąsienic T28/T95
T28 według WG to po prostu T95 ze zdjętymi bocznymi gąsienicami, czyli jego wersja transportowa.
WG również z niewiadomych przyczyn przedłużyło frontową, dolną część kadłuba.
Różnicę możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej, starałem się uchwycić ten sam kąt modelu.
WoT'owska wersja T28/T95 z przedłużonym kadłubem


W celu poprawy modelu, WG mogłoby przede wszystkim cofnąć dolną płytę czołową kadłuba, albo też wyrzucić kompletnie z drzewka T28 i zastąpić go modelem T28/T95. Następnie na miejscu 8 tieru umieścić T28 Prototype, jako że na równoważnym tierze drugiej linii znajduje się T25E1 #13.


Na koniec parę zdjęć tego powolnego potwora:
M22 Locust + T95


autor pierwowzoru: Priory_of_Sion 
źródło: LINK 
tłumaczenie + masa dodatków: DoM1N 

10 komentarzy:

  1. ciekawe ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W T28 WG "przeniosło" sobie jak widać przekładnie na przód...nie wiadomo po co. Stąd to przedłużenie przodu...

    OdpowiedzUsuń
  3. Domin's jak tak dalej pójdzie to przestanę zaglądać na forum wota. Bo i po co, skoro ty zamieszczasz informacje szybciej i rzetelniej?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lol, ja ostatnio też rzadko odwiedzam forum xD

      Usuń
  4. Świetny artykuł, czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam dejavu z tym artem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż, miejsce dla t28p się znalazło a dla Elefanta to juz tego miejsca brak. W sumie to gdzies mam dluto a kawalek starego drewna sie znajdzie. Poszuka sie jakiegos zdolengo rysownika i jedziemy z koksem ;) Jakies propozycje na X Polska ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elefant to tylko delikatnie zmodyfikowany Ferdinand.
      "Ferdynandy, które nie zostały zniszczone w czasie bitwy na łuku kurskim, zostały wysłane do Niemiec, gdzie poddano je modyfikacjom. Dodano między innymi zimmerit, karabin maszynowy i dodatkowe opancerzenie. Zmodyfikowano w ten sposób 48 pojazdów, w tym samym czasie też od końca 1943 zmieniono nazwę pojazdu na Elefant ("słoń")."
      Cyctat z wikipedi.

      Usuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł dobra robota :) swoją drogą chętnie zobaczyłbym na WoT-owym polu bitwy to drewniane cuś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS: Jak ktoś nie wie to ten mały popierdzielacz na dwóch przedostatnich skrinach to M22 Locust ;)

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.